Głos stąd

Nie jesteśmy tu po to by być kochani

pióra piszą zatrutym atramentem

prawda wycieka z nich strumieniami

my jesteśmy waszymi sumieniem

jesteśmy ogniem, który niszczy miasto

lecz z daleka omija lasy

powietrzem wybuchowym, areną walki

tlenem, najbardziej żrącym kwasem

zmieniają się barwy zdobiące tron

lecz nie zmienia się funkcja tronu

czerń wygrywa z dawną czerwienią

nie burząc arogancji rządu

trudno nam się w tym odnaleźć

jesteśmy tylko garstką osób

dawno skazani na zapomnienienie

nie boimy się podnosić głosy

Jesteśmy areną walki...

Kto następny przekroczy granice

o wiele lepiej jest krzyczeć niż milczeć

nawet jeśli wyrok został już wydany

naszym celem nie jest zakazane

głowami rozbijamy mur

robimy to zgodnie z planem

zgodnie z naszym wewnętrznym nakazem

przekraczamy nieprzekraczalne.