Zakładnik

Robię to, robię sobie wbrew

Tylko po to by zarobić na chleb

Inne mam pragnienia, inne sny

Tak usypia mnie monotonny rytm

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik

Dzień za dniem jak krople deszczu dwie

Osiem godzin wieczność ciągnie się

Przez ile lat będzie budził mnie z hipnozy tej

Dziki syren dźwięk

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik

Mówisz mi

Że widzisz we mnie

Dwóch różnych ludzi

Jak noc i dzień

Jeden z nich po czwartej rodzi się

Świetny facet, takim chcesz mnie

A drugi z nich

Ten który w pracy tkwi

Ma spłoszoną twarz

Jak kreda białą twarz

Rusza się jak robot, jakby we śnie

O nie!

Takiego nie chcesz znać

Nie!

Zakładnik

Robisz to, robisz sobie wbrew

Tylko po to by zarobić na chleb

Inne masz pragnienia, inne sny

Tak usypia Cię monotonny rytm

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik

Pod złotym kluczem jak

Zakładnik